Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
w okolicy Podbańskiej natknęli się na Słowaka
w mundurze leśnika. W pierwszej chwili pierzchnęli w krzaki,
sądząc, że to żandarm, zaraz sprawa się wyjaśniła.
- Idziecie na Madziarsko? - zapytał Słowak przyjaznym
tonem. Widać było, że wie o przerzutach granicznych.
- Tak. W Polsce nie ma życia dla młodych. Gestapo
aresztuje... - Staszek odpowiedział śmiało.
- O, tędy już tylu waszych szło, że nie policzyłby. Znacie
może Józka krzeptowskiego? To mój przyjaciel. Spotkaliśmy
się tu kilka razy, jak prowadził grupy na Madziarsko. -
Wędrujący wcale się nie omylił co do Słowaka; już przy zetknięciu
i po pierwszych wypowiedziach poznali, że jest przyjaźnie
nastawiony do Polaków.
Po krótkiej
w okolicy Podbańskiej natknęli się na Słowaka<br>w mundurze leśnika. W pierwszej chwili pierzchnęli w krzaki,<br>sądząc, że to żandarm, zaraz sprawa się wyjaśniła.<br> - Idziecie na Madziarsko? - zapytał Słowak przyjaznym<br>tonem. Widać było, że wie o przerzutach granicznych.<br> - Tak. W Polsce nie ma życia dla młodych. Gestapo<br>aresztuje... - Staszek odpowiedział śmiało.<br> - O, tędy już tylu waszych szło, że nie policzyłby. Znacie<br>może Józka krzeptowskiego? To mój przyjaciel. Spotkaliśmy<br>się tu kilka razy, jak prowadził grupy na Madziarsko. -<br>Wędrujący wcale się nie omylił co do Słowaka; już przy zetknięciu<br>i po pierwszych wypowiedziach poznali, że jest przyjaźnie<br>nastawiony do Polaków.<br> Po krótkiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego