Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Super Express
Nr: 18/2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Marcina P. nie miała wymaganego zezwolenia na zbiórkę pieniędzy na cele charytatywne. Policjanci ustalili zresztą, iż pieniądze szły do kieszeni właściciela firmy. Prokurator zarzucił Marcinowi P., że pod pozorem zbierania pieniędzy na potrzebujących wyłudził co najmniej 100 tys. zł. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Pieniądz nie śmierdzi

- Powoływanie się na pomoc inwalidom było tylko zwykłym chwytem reklamowym. Chłopiec dostał jedynie około 5 tys. zł, natomiast inwalida jakieś drobne kwoty - mówi nadkomisarz Marek Pawłowski z sekcji przestępstw gospodarczych krakowskiej komendy.

Reporter "Super Expressu" pojechał do Świecia i przeprowadził własne śledztwo. Okazało się, że kartkowy interes jest w Świeciu
Marcina P. nie miała wymaganego zezwolenia na zbiórkę pieniędzy na cele charytatywne. Policjanci ustalili zresztą, iż pieniądze szły do kieszeni właściciela firmy. Prokurator zarzucił Marcinowi P., że pod pozorem zbierania pieniędzy na potrzebujących wyłudził co najmniej 100 tys. zł. Grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.<br><br>&lt;tit&gt;Pieniądz nie śmierdzi&lt;/&gt;<br><br>- Powoływanie się na pomoc inwalidom było tylko zwykłym chwytem reklamowym. Chłopiec dostał jedynie około 5 tys. zł, natomiast inwalida jakieś drobne kwoty - mówi nadkomisarz Marek Pawłowski z sekcji przestępstw gospodarczych krakowskiej komendy.<br><br>Reporter "Super Expressu" pojechał do Świecia i przeprowadził własne śledztwo. Okazało się, że kartkowy interes jest w Świeciu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego