Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
pewnie mówienie? - zapytał.
- Tak... bardzo.
- Myślę, że z tobą jest tak kiepsko, że warto, aby na ostatek pogadać trochę. Od czasu, jak tu mieszkasz, systematycznie pogarszało ci się. Czy sądzisz, że warunki mieszkaniowe przyczyniały się do tego?
- Nie... niezupełnie... przecież już przedtem...
- Przedtem chorowałeś?! Drogi Lucjanie, cała sprawa jest bardzo smutna. Przyjechałeś tu zdrów i wesół, zamieszkałeś raczej z koleżeństwa aniżeli z potrzeby. Nie tylko tobie samemu tutaj źle się działo. Taka już atmosfera; myślę, że to nie tylko u nas. Muszę ci jednak powiedzieć, że tak ja, jak i moja matka byliśmy do ciebie jak najlepiej usposobieni. Wiesz o tym
pewnie mówienie? - zapytał.<br>- Tak... bardzo.<br>- Myślę, że z tobą jest tak kiepsko, że warto, aby na ostatek pogadać trochę. Od czasu, jak tu mieszkasz, systematycznie pogarszało ci się. Czy sądzisz, że warunki mieszkaniowe przyczyniały się do tego?<br>- Nie... niezupełnie... przecież już przedtem...<br>- Przedtem chorowałeś?! Drogi Lucjanie, cała sprawa jest bardzo smutna. Przyjechałeś tu zdrów i wesół, zamieszkałeś raczej z koleżeństwa aniżeli z potrzeby. Nie tylko tobie samemu tutaj źle się działo. Taka już atmosfera; myślę, że to nie tylko u nas. Muszę ci jednak powiedzieć, że tak ja, jak i moja matka byliśmy do ciebie jak najlepiej usposobieni. Wiesz o tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego