Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
jasnym płomieniem.
De Beer ocknął się i zaproponował:
- Panowie, wyczuwam powszechną senność.
Ogólne milczenie potwierdziło jego diagnozę.
- Napracowaliśmy się - zauważył Stig - i ten śpiew mnie zmęczył. Mam jeszcze inne sprawy, ale dossier przedstawię wam przed śniadaniem.
I rozeszli się.
Mimo prawie zupełnie nieprzespanej nocy, o dziewiątej wszyscy czterej zasiedli do śniadania w małej jadalni. Szofer odwiózł Olibisi na pobliską stację o ósmej, Arias gimnastykował się na werandzie, teraz więc siedzieli sami, w towarzystwie lady Amelii Ireny Pelham. Niebo było zachmurzone i zanosiło się na deszcz.
- Zanim wyjedziecie, panowie - zaproponowała - chciałabym wam pokazać nowy nabytek w moich zbiorach. U Fischera kupiłam Głowę
jasnym płomieniem.<br>De Beer ocknął się i zaproponował:<br>- Panowie, wyczuwam powszechną senność.<br>Ogólne milczenie potwierdziło jego diagnozę.<br>- Napracowaliśmy się - zauważył Stig - i ten śpiew mnie zmęczył. Mam jeszcze inne sprawy, ale dossier przedstawię wam przed śniadaniem.<br>I rozeszli się.<br>Mimo prawie zupełnie nieprzespanej nocy, o dziewiątej wszyscy czterej zasiedli do śniadania w małej jadalni. Szofer odwiózł Olibisi na pobliską stację o ósmej, Arias gimnastykował się na werandzie, teraz więc siedzieli sami, w towarzystwie lady Amelii Ireny Pelham. Niebo było zachmurzone i zanosiło się na deszcz.<br>- Zanim wyjedziecie, panowie - zaproponowała - chciałabym wam pokazać nowy nabytek w moich zbiorach. U Fischera kupiłam Głowę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego