bo był pracowity i usłużny, chociaż także trochę dziwak. Na ogół nazywano go <orig>dumaczem</>, bo z ludźmi to on gadać nie potrafił. Za to rozmawiał ze zwierzętami, ptakami, a nawet z rybami, choć wiadomo, że ryby głosu nie mają. <br>Tylko zimą, gdy mróz malował na szybach różne kwiaty i liście, śnieżna nawałnica szalała na dworze i lód pękał z hukiem na jeziorach, siedział rybak z matką przy świetle lampki naftowej, wiązał sieci i rozmawiał a rozmawiał, jakby chciał osłodzić długie milczenie w lecie. A matka jeno kiwała głową i szeptała po cichu:<br>- Oj, głupi ten mój Wojtuś! Ot, głupi!... <br>Rada by