Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
że żyło się w nim jak we śnie. To zaś pozwalało przez dziesięciolecia karmić się złudzeniami na własny temat. Każde środowisko, każda grupa miała swój utopijny, acz poprawiający samopoczucie obraz Polski, której jedynym problemem miał być łańcuch nałożony przez obcych. Ależ tak, jesteśmy przecież mężni, uczciwi, głęboko religijni i tolerancyjni, solidarni, acz przywiązani do indywidualizmu, rodzinni, lecz rycerscy wobec kobiet, kochamy dzieci, no, może troszkę je rozpieszczamy... I tak dalej, i tym podobne. Więc kiedy korzystając z wolności, na ulicach zaczęły się mrowić postaci jakby zrodzone z zaprzeczenia tej listy zalet, wielu poczuło się nie tak, jakby ich obudzono, lecz tak
że żyło się w nim jak we śnie. To zaś pozwalało przez dziesięciolecia karmić się złudzeniami na własny temat. Każde środowisko, każda grupa miała swój utopijny, acz poprawiający samopoczucie obraz Polski, której jedynym problemem miał być łańcuch nałożony przez obcych. Ależ tak, jesteśmy przecież mężni, uczciwi, głęboko religijni i tolerancyjni, solidarni, acz przywiązani do indywidualizmu, rodzinni, lecz rycerscy wobec kobiet, kochamy dzieci, no, może troszkę je rozpieszczamy... I tak dalej, i tym podobne. Więc kiedy korzystając z wolności, na ulicach zaczęły się mrowić postaci jakby zrodzone z zaprzeczenia tej listy zalet, wielu poczuło się nie tak, jakby ich obudzono, lecz tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego