Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
z takim pośpiechem,
jakby od tego właśnie zależało wszystko.

- Tak! - mówiłam gorączkowo. - Tak!
Jesteś taki zmarznięty! Ja... zaraz...

- Ale co znowu! Kawa? O pierwszej w nocy? Budzić Katarzynę...


- Nie, nie... ja sama...

Ojciec zaczynał się już gniewać.

- Ani mi się waż! Cóż to znowu
za pomysły! Przez zimny korytarz będzie spacerowała! I w
ogóle - w nocy! Proszę w tej chwili się położyć!


Ale ja nie ustępowałam.

- Tatusiu! - prosiłam. - Tatusiu!

Ojciec spojrzał na mnie uważnie i nagle lekki uśmiech
przemknął po jego twarzy.

Podniósł mi głowę, popatrzył przez chwilę
w oczy.

- Ach... więc to tak... - powiedział. - Więc
to tak...

A potem dodał
z takim pośpiechem, <br>jakby od tego właśnie zależało wszystko. <br><br>- Tak! - mówiłam gorączkowo. - Tak! <br>Jesteś taki zmarznięty! Ja... zaraz... <br><br>- Ale co znowu! Kawa? O pierwszej w nocy? Budzić Katarzynę... <br><br><br>- Nie, nie... ja sama... <br><br>Ojciec zaczynał się już gniewać.<br><br> - Ani mi się waż! Cóż to znowu <br>za pomysły! Przez zimny korytarz będzie spacerowała! I w <br>ogóle - w nocy! Proszę w tej chwili się położyć! <br><br><br>Ale ja nie ustępowałam.<br><br>- Tatusiu! - prosiłam. - Tatusiu!<br><br>Ojciec spojrzał na mnie uważnie i nagle lekki uśmiech <br>przemknął po jego twarzy. <br><br>Podniósł mi głowę, popatrzył przez chwilę <br>w oczy. <br><br>- Ach... więc to tak... - powiedział. - Więc <br>to tak... <br><br>A potem dodał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego