Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jeszcze tego nie wiedziałam.
Katarzyna ma 25 lat. Jej małe mieszkanie, daleko od centrum Warszawy, pachnie herbatą. W rogu pokoju stoi rower górski. Na regale przypięte białe i czarne maski, takie jak z greckiej tragedii. Katarzyna siedzi na tapczanie po turecku. Jest drobna i delikatna. Odgarnia długie ciemnoblond włosy, niesfornie spadające na czoło. Ma ciepły i opanowany głos. Pewnie dlatego w jej ustach cierpienie, z którym na co dzień obcuje, wydaje się być częścią życia, a nie faktem wspominanym niechętnie, najlepiej w ogóle, bo po co psuć komuś dzień.
- Najtrudniej jest, kiedy umiera jedynak, a jego rodzice nie mogą już mieć
jeszcze tego nie wiedziałam.<br>Katarzyna ma 25 lat. Jej małe mieszkanie, daleko od centrum Warszawy, pachnie herbatą. W rogu pokoju stoi rower górski. Na regale przypięte białe i czarne maski, takie jak z greckiej tragedii. Katarzyna siedzi na tapczanie po turecku. Jest drobna i delikatna. Odgarnia długie ciemnoblond włosy, niesfornie spadające na czoło. Ma ciepły i opanowany głos. Pewnie dlatego w jej ustach cierpienie, z którym na co dzień obcuje, wydaje się być częścią życia, a nie faktem wspominanym niechętnie, najlepiej w ogóle, bo po co psuć komuś dzień.<br>- Najtrudniej jest, kiedy umiera jedynak, a jego rodzice nie mogą już mieć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego