Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
Tuuu!... - odkrzyknęli chłopcy. Po chwili dosiedli koni.
- Waryniusz tam! - końcem wyciągniętego miecza wskazał Polluks.
Równym kłusem pędzili za uciekającymi. Rozegnali na boki grupki pieszych i wysunęli się na piaszczystą drogę... Tuman kurzu zasłonił uciekających. Gnali bez opamiętania. Konie chrapały. Płaty piany białej jak ta, którą wyrzuca morze w czasie przypływu, spadały im z pysków. Odległość między ściganymi a goniącymi nieco się zmniejszyła. Koń Kaliasa obarczony mniejszym ciężarem wysunął się o kilkadziesiąt kroków naprzód. Chłopiec pochylił się nad jego grzywą, ściskając w ręku miecz. Nie czuł nic, oprócz chłodnego pędu powietrza rozcinanego końskim łbem, zniknęło gdzieś niedawne zmęczenie i ból zdrętwiałych ramion
Tuuu!... - odkrzyknęli chłopcy. Po chwili dosiedli koni.<br>- Waryniusz tam! - końcem wyciągniętego miecza wskazał Polluks.<br>Równym kłusem pędzili za uciekającymi. Rozegnali na boki grupki pieszych i wysunęli się na piaszczystą drogę... Tuman kurzu zasłonił uciekających. Gnali bez opamiętania. Konie chrapały. Płaty piany białej jak ta, którą wyrzuca morze w czasie przypływu, spadały im z pysków. Odległość między ściganymi a goniącymi nieco się zmniejszyła. Koń Kaliasa obarczony mniejszym ciężarem wysunął się o kilkadziesiąt kroków naprzód. Chłopiec pochylił się nad jego grzywą, ściskając w ręku miecz. Nie czuł nic, oprócz chłodnego pędu powietrza rozcinanego końskim łbem, zniknęło gdzieś niedawne zmęczenie i ból zdrętwiałych ramion
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego