Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.18 (41)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
publicznie powieszą na rynku. A jak nie wygramy z Legią i Amiką u siebie, to Heniek (Kasperczak - przyp. red.)...
Kosowski: ...Zje ze złości jupitery. Nie, no nie ma możliwości, żebyście nie wygrali. Ja powoli dochodzę do siebie, bo wykończył mnie ten pierwszy okres przygotowawczy w Niemczech. Trochę pomógł lekarz, trochę specyfiki, które dostałem od Hajty.
Żurawski: A u nas spokój. Kasperczak może tylko więcej krzyczy niż kiedyś.
Kosowski: Trzeba się sprężyć na tę Słowenię. Każdy czeka, że zagram jak z Włochami...
Żurawski: W moim przypadku też wszyscy liczą, że w każdym meczu strzelę dwa gole. Już nikomu nie wystarcza, że zagram
publicznie powieszą na rynku. A jak nie wygramy z Legią i Amiką u siebie, to Heniek (Kasperczak - przyp. red.)...&lt;/&gt;<br>&lt;who14&gt;Kosowski: ...Zje ze złości jupitery. Nie, no nie ma możliwości, żebyście nie wygrali. Ja powoli dochodzę do siebie, bo wykończył mnie ten pierwszy okres przygotowawczy w Niemczech. Trochę pomógł lekarz, trochę specyfiki, które dostałem od Hajty.&lt;/&gt;<br>&lt;who13&gt;Żurawski:&lt;/&gt; A u nas spokój. Kasperczak może tylko więcej krzyczy niż kiedyś.&lt;/&gt;<br>&lt;who14&gt;Kosowski: Trzeba się sprężyć na tę Słowenię. Każdy czeka, że zagram jak z Włochami...&lt;/&gt;<br>&lt;who13&gt;Żurawski: W moim przypadku też wszyscy liczą, że w każdym meczu strzelę dwa gole. Już nikomu nie wystarcza, że zagram
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego