Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
miłości?
L.R.: Kiedyś przeczytałam stwierdzenie, że miłość to stopniowanie własnej autosugestii. Widzimy kogoś i zaczynamy na jego temat wymyślać jakieś dziwne rzeczy, za każdym razem dodając: naj... naj... A jaka jest rzeczywistość? Tak naprawdę nie wiemy. Żyjemy projekcją, pewnym wyobrażeniem o ukochanej osobie. Potem dopiero przychodzi moment weryfikowania. Zaczynamy spędzać z kimś kolejne dni. I wtedy się okazuje, że moje wyobrażenie w ogóle nie przystaje do rzeczywistości. I nie mogę mieć do niego pretensji. To moja wina, że chciałam go tak widzieć. Parę razy byłam w takiej sytuacji. Facet chciał, żebym się dostosowała do jego wyobrażenia. Tak jakbym była barbapapą
miłości?<br>L.R.: Kiedyś przeczytałam stwierdzenie, że miłość to stopniowanie własnej autosugestii. Widzimy kogoś i zaczynamy na jego temat wymyślać jakieś dziwne rzeczy, za każdym razem dodając: naj... naj... A jaka jest rzeczywistość? Tak naprawdę nie wiemy. Żyjemy projekcją, pewnym wyobrażeniem o ukochanej osobie. Potem dopiero przychodzi moment weryfikowania. Zaczynamy spędzać z kimś kolejne dni. I wtedy się okazuje, że moje wyobrażenie w ogóle nie przystaje do rzeczywistości. I nie mogę mieć do niego pretensji. To moja wina, że chciałam go tak widzieć. Parę razy byłam w takiej sytuacji. Facet chciał, żebym się dostosowała do jego wyobrażenia. Tak jakbym była barbapapą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego