Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
pomyślałem.
Sebastian wciąż wietrzył i wietrzył, jak gdyby smakując zapach nocnego powietrza. Wreszcie zaskomlił cichutko.
Zrobiłem trzy kroki w kierunku lasu. Sebastian podniósł się i poszedł za mną. "Kie licho?" - pomyślałem. I zatrzymałem się. Wtedy pies również przystanął.
Z namiotu wychyliła się główka Kasi.
- Co się stało? Dlaczego pan nie śpi? - spytała mnie szeptem. Przykucnąłem i powiedziałem jej do ucha:
- Robię nocny obchód obozu. Zabierz Sebastiana i zamknij go w namiocie: Pęta się pod nogami i przeszkadza. Zabierz go i kładź się spać.
Schwyciłem Sebastiana i podałem go dziewczynce. Posłusznie zasznurowała szczelnie namiot, żeby pies nie mógł się znowu wymknąć.
Byłem
pomyślałem.<br>Sebastian wciąż wietrzył i wietrzył, jak gdyby smakując zapach nocnego powietrza. Wreszcie zaskomlił cichutko.<br>Zrobiłem trzy kroki w kierunku lasu. Sebastian podniósł się i poszedł za mną. "Kie licho?" - pomyślałem. I zatrzymałem się. Wtedy pies również przystanął.<br>Z namiotu wychyliła się główka Kasi.<br>- Co się stało? Dlaczego pan nie śpi? - spytała mnie szeptem. Przykucnąłem i powiedziałem jej do ucha: <br>- Robię nocny obchód obozu. Zabierz Sebastiana i zamknij go w namiocie: Pęta się pod nogami i przeszkadza. Zabierz go i kładź się spać.<br>Schwyciłem Sebastiana i podałem go dziewczynce. Posłusznie zasznurowała szczelnie namiot, żeby pies nie mógł się znowu wymknąć.<br>Byłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego