Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
Jakoś się nie boję.
Gazma powinien się pojawić prędzej czy później.
Teraz patrzę na Katedrę w inny sposób: jak na organiczny relikt. Nad półsferą biostazy, za ołtarzem, zawęźla się jakaś chropowata bulwa, której nie przypominam sobie z poprzednich wizyt. Duża jest, dziesięć metrów najmniej. Patrzę i widzę zaczątek organu. Poziome sploty od wież... Tętnice? Ścięgna? Ale to wszystko w skali dni, kamień jest kamień, budowla ani drgnie, żywokryst gładki i zimny.
Postać Izmira Predú wydobywa się z płyty nagrobka jednak wyraźniej, chociaż cienie bardziej miękkie. Dłonie tęsknią do dotyku, jakby ciało czuło jakieś pokrewieństwo materii.
Zdjąłem na moment okulary, ale blask
Jakoś się nie boję.<br>Gazma powinien się pojawić prędzej czy później. <br>Teraz patrzę na Katedrę w inny sposób: jak na organiczny relikt. Nad półsferą biostazy, za ołtarzem, zawęźla się jakaś chropowata bulwa, której nie przypominam sobie z poprzednich wizyt. Duża jest, dziesięć metrów najmniej. Patrzę i widzę zaczątek organu. Poziome sploty od wież... Tętnice? Ścięgna? Ale to wszystko w skali dni, kamień jest kamień, budowla ani drgnie, żywokryst gładki i zimny. <br>Postać Izmira Predú wydobywa się z płyty nagrobka jednak wyraźniej, chociaż cienie bardziej miękkie. Dłonie tęsknią do dotyku, jakby ciało czuło jakieś pokrewieństwo materii. <br>Zdjąłem na moment okulary, ale blask
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego