Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
z mrzawką, czy mgłą, prześwietloną słabym światłem zapalających się właśnie latarń, miękko opadały na nagrobki. Zawsze na cmentarzu najtrudniej mi myśleć o pochowanych tu bliskich. No, ale tym razem sytuacja była wyjątkowa. Za chwilę miała się ukazać moim oczom mama, a właściwie to, co po niej zostało po dwudziestu latach spoczynku w tej obcej jej ziemi obcego miasta. Grabarz-amator zaczął rozkopywać trawnik, którym pokryty być skromny, schludnie utrzymany grób. Pracując z pewnym pośpiechem, dość szybko zapadał w powstające zagłębienie, by wkrótce zniknąć z oczu. Jedynie bryłki ziemi, wylatujące raz po raz z głębi i opadające na krawędzie wykopu, świadczyły o
z mrzawką, czy mgłą, prześwietloną słabym światłem zapalających się właśnie latarń, miękko opadały na nagrobki. Zawsze na cmentarzu najtrudniej mi myśleć o pochowanych tu bliskich. No, ale tym razem sytuacja była wyjątkowa. Za chwilę miała się ukazać moim oczom mama, a właściwie to, co po niej zostało po dwudziestu latach spoczynku w tej obcej jej ziemi obcego miasta. Grabarz-amator zaczął rozkopywać trawnik, którym pokryty być skromny, schludnie utrzymany grób. Pracując z pewnym pośpiechem, dość szybko zapadał w powstające zagłębienie, by wkrótce zniknąć z oczu. Jedynie bryłki ziemi, wylatujące raz po raz z głębi i opadające na krawędzie wykopu, świadczyły o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego