Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
grymasach.
Oczy Pinokia za wypukłymi szkłami brzydkich okularów,
ukryte w szparkach oczka Łysego, grube, mlaskające usta
Palucha. Kolorowe papierki na krótko obciętych włosach,
oczy zdumione, szeroko otwarte, "chłopczyku" i jeszcze
ktoś. I upał. Gruba rusza do ataku, odpycha ją Kaziu
deklamujący coś z przejęciem a pantomimicznie,
brawo, Kaziu. Pinokio wyciąga spod skrzynki zakrzywiony gwóźdź
i wręcza go Kaziowi jak kwiat, żelazną główką
do góry, elegancko. Taneczny doskok szefowej Heni w białym
fartuchu, to jej należą się kwiaty. Szeroki rozmach, rzut,
talerz z brunatną mazią płatków górskich błyskawicznych
pochłonął spłaszczony dowód uznania.
Każą mu jeść, nie będzie jadł, zwymiotuje.
Siwy ze swoją
grymasach. <br>Oczy Pinokia za wypukłymi szkłami brzydkich okularów, <br>ukryte w szparkach oczka Łysego, grube, mlaskające usta <br>Palucha. Kolorowe papierki na krótko obciętych włosach, <br>oczy zdumione, szeroko otwarte, "chłopczyku" i jeszcze <br>ktoś. I upał. Gruba rusza do ataku, odpycha ją Kaziu <br>deklamujący coś z przejęciem a pantomimicznie, <br>brawo, Kaziu. Pinokio wyciąga spod skrzynki zakrzywiony gwóźdź <br>i wręcza go Kaziowi jak kwiat, żelazną główką <br>do góry, elegancko. Taneczny doskok szefowej Heni w białym <br>fartuchu, to jej należą się kwiaty. Szeroki rozmach, rzut, <br>talerz z brunatną mazią płatków górskich błyskawicznych <br>pochłonął spłaszczony dowód uznania.<br>Każą mu jeść, nie będzie jadł, zwymiotuje.<br>Siwy ze swoją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego