kosmetyczkę, na masaż! Na nic!<br><br>KILER<br>Nie może być!?<br><br>RYSIA<br><br>(łka)<br>A kiedy się upominam, to mówi, że mnie wsadzi do plastikowego worka i wrzuci do Wisły. Powiedział, że za dużo wydaję i nie da mi więcej pieniędzy!<br><br>KILER<br>Poczekaj! Poczekaj! Ja coś tam mam! Siara mi dał!<br><br>Biegnie do spodni i z kieszeni wyciąga rulon banknotów.<br><br>KILER<br>Chcesz trochę? Weź, nakupujesz se kosmetyków.<br><br>Podaje jej trzy banknoty.<br><br>RYSIA<br>Kiler? Za trzysta dolarów?! Ochujałeś?! Co ja sobie nakupuję? Waciki? Wiem, że chciałeś dobrze! Ty w ogóle, Kiler, jesteś fajny facio. Dobrze wychowany, Europejczyk, Kijów, Monachium. Jeździsz po świecie, wiesz, jak postępować