wspólnego.<br> Zapewne jakąś rolę odegrał w tym wszystkim hippisowski epizod w biografii Mirosława Chojeckiego, którego dawne kontakty zaowocowały wprowadzeniem do środowiska korowskiego ludzi, którzy w konflikcie z władzą znaleźli się z zupełnie innych przyczyn, ludzi odmiennej kultury - inaczej się ubierających, mówiących, wyznających inne wartości.<br> Niezgoda na komunistyczne status quo była spoiwem mocnym, ale chyba jedynym.<br> Rychło jednak okazało się, że współdziałanie KOR-owskich intelektualistów z ludźmi zanarchizowanymi, ostentacyjnie długowłosymi czy wytatuowanymi - może okazać się niezwykle opłacalne dla obu stron.<br> Warunki, w jakich pracowały podziemne drukarnie, w sposób dość oczywisty były nie do przyjęcia dla szanującego się inteligenta, tak z uwagi na