Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
zatrzymał się przed nim. - Co dobrze?
- Załatwię to. - Jutro?
- Tak.
- Ale w jaki sposób?
- To już moja rzecz. Nikogo mi nie zostawiaj, sam to zrobię. - Na wariata?
- Nie bój się. Nie zrobię żadnego głupstwa. Zależy mi na życiu, więc od tej strony możesz być spokojny. Ale na tym koniec. Andrzej spojrzał na niego badawczo i nagle, bez słowa się
odwróciwszy, podszedł do okna. Stał tam dłuższą chwilę. Wreszcie spytał:
- Więc mam nie czekać na ciebie w Kalinówce? - Nie.
Teraz dopiero się odwrócił i oparł dłońmi o parapet.
- Cóż? - powiedział spokojnie. - Nasze drogi rozchodzą się wobec tego. Przechodzisz na drugą stronę. Wątpię
zatrzymał się przed nim. - Co dobrze?<br>- Załatwię to. - Jutro?<br>- Tak.<br>- Ale w jaki sposób?<br>- To już moja rzecz. Nikogo mi nie zostawiaj, sam to zrobię. - Na wariata?<br>- Nie bój się. Nie zrobię żadnego głupstwa. Zależy mi na życiu, więc od tej strony możesz być spokojny. Ale na tym koniec. Andrzej spojrzał na niego badawczo i nagle, bez słowa się<br>odwróciwszy, podszedł do okna. Stał tam dłuższą chwilę. Wreszcie spytał:<br>- Więc mam nie czekać na ciebie w Kalinówce? - Nie.<br>Teraz dopiero się odwrócił i oparł dłońmi o parapet.<br>- Cóż? - powiedział spokojnie. - Nasze drogi rozchodzą się wobec tego. Przechodzisz na drugą stronę. Wątpię
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego