sobie cały dostępny jej przyodziewek pisarza. Widać oczywiście w tekście ostrą inteligencję i przenikliwą wrażliwość autorki, ale widać też niestety, że poza przeczytaniem utworów Hrabala niczego ona praktycznie nie zrobiła, do innych źródeł nie dotarła, w książce daremnie szukać dokumentów, listów, cytatów z wywiadów, relacje świadków Hrabalowego żywota bardzo są sporadyczne i - powiem szczerze - mało wiarygodne. Zakończenie lektury dzieł pisarza to powinien być początek, a nie koniec pracy nad jego biografią. Sprawę dobrze wychwyciła tłumaczka Zofia Tarajło-Lipowska, która w swoich pomieszczonych na końcu książki "Uwagach" przypomina, "że niektóre obserwacje i komentarze Autorki, potraktowane przez nią jako fakty, mają raczej źródło