Typ tekstu: Książka
Autor: Dymny Wiesław
Tytuł: Opowiadania zwykłe
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1963
pokazał się Rabin. Szedł biały i czarny jak Pan Bóg w chałacie,
podpierał się kijem, a przed nim na sznurku biegła koza. Zdawało mi
się, że to jakiś obraz. Że Rabin zawisł w tej uliczce w słońcu między
domami i nigdy nie dojdzie do placu. Nawet nie widać było, jakim
sposobem się poruszał. Od tego patrzenia i czekania zaczęło mi dzwonić
w uszach. Ni stąd, ni zowąd zadzwonił budzik na kredensie. A Rabin
szedł i szedł. Wreszcie na dole usłyszałem rozmowę i dowiedziałem się,
że Rabin usiadł na ganku, żeby patrzeć. Teraz to miał na co patrzeć.
Teraz wszystko się zmieniało
pokazał się Rabin. Szedł biały i czarny jak Pan Bóg w chałacie,<br>podpierał się kijem, a przed nim na sznurku biegła koza. Zdawało mi<br>się, że to jakiś obraz. Że Rabin zawisł w tej uliczce w słońcu między<br>domami i nigdy nie dojdzie do placu. Nawet nie widać było, jakim<br>sposobem się poruszał. Od tego patrzenia i czekania zaczęło mi dzwonić<br>w uszach. Ni stąd, ni zowąd zadzwonił budzik na kredensie. A Rabin<br>szedł i szedł. Wreszcie na dole usłyszałem rozmowę i dowiedziałem się,<br>że Rabin usiadł na ganku, żeby patrzeć. Teraz to miał na co patrzeć.<br>Teraz wszystko się zmieniało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego