łamano drzewa, tratowano w ścisku mogiły".<br><br> Całe szczęście, że ostał się wysoki, piękny krzyż, a pod nim dwie prostokątne tabliczki: "Stanisław Nahorski. 1826-1896"; "Eliza OrzeszkowałNahorska. 1841-1910".<br><br><br> Dziesięciu mówców, a wśród nich dziewięciu mężczyzn i jedna kobieta, pani Ludwika Koszutska - żegnali "czujące Serce całej epoki". Szczególne wzruszenie zebranych wywołali: spowiednik ksiądz Miłkowski i Zygmunt Kramsztyk, Henryk Nusbaum i Kazimierz Król, hrabia Krasicki i pan Szapiro oraz i Józef Kotarbiński; po jego wspaniałej żałobnej mowie jego małżonka Lucyna, choć przedtem rwała się do głosu z przygotowaną do recytacji nad grobem strofą Krasińskiego, zrezygnowała z popisu.<br><br> ...Życie, a raczej - życie po życiu