Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kuchnia
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Najsztub dociekliwym "pytaczem". Pomysł programu był bowiem taki, żeby "Tok-Szok" prowadziły dwa "zupełnie różne zwierzęta, małpa i słoń" - tłumaczyli w jednym z wywiadów - ale z czasem "zaobserwowali słoniowatość u małpy i zmałpienie u słonia", więc postanowili dokonać "separacji od stołu, żeby sobą nawzajem za bardzo nie przesiąknąć".

Jak na spowiedzi

Spotykają się codziennie. I choć wszystkie decyzje dotyczące programu podejmują wspólnie, szefem kuchni "Tok-Szoku" jest chyba Jacek Żakowski, bo zdaniem Piotra Najsztuba: "On jest dziennikarzem z misją cywilizacyjną. A ja dziennikarzem się nie czuję" . Czasami przygotowują dokładny scenariusz, z podziałem na role, innym razem pozwalają sobie na improwizację i
Najsztub dociekliwym &lt;orig&gt;"pytaczem"&lt;/&gt;. Pomysł programu był bowiem taki, żeby "Tok-Szok" prowadziły dwa "zupełnie różne zwierzęta, małpa i słoń" - tłumaczyli w jednym z wywiadów - ale z czasem "zaobserwowali słoniowatość u małpy i &lt;orig&gt;zmałpienie&lt;/&gt; u słonia", więc postanowili dokonać "separacji od stołu, żeby sobą nawzajem za bardzo nie przesiąknąć".<br><br>&lt;tit&gt;Jak na spowiedzi &lt;/&gt;<br><br>Spotykają się codziennie. I choć wszystkie decyzje dotyczące programu podejmują wspólnie, szefem kuchni "Tok-Szoku" jest chyba Jacek Żakowski, bo zdaniem Piotra Najsztuba: "On jest dziennikarzem z misją cywilizacyjną. A ja dziennikarzem się nie czuję" . Czasami przygotowują dokładny scenariusz, z podziałem na role, innym razem pozwalają sobie na improwizację i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego