do sumień księży, którzy przypomną sobie, iż Chrystus nie przyszedł do zdrowych, ale do tych, którzy się źle mają. Poważnym mankamentem "Listu" jest natomiast to, iż zajęto się w nim tylko parami małżeńskimi, tracąc z pola widzenia aspekt społeczny, a zwłaszcza wielki problem dzieci, pytających, dlaczego rodzice nie chodzą do spowiedzi i Komunii św. A gdy ci usiłują tłumaczyć, jak się rzecz ma z ich małżeństwem, dzieci zaczynają podejrzliwie na nich patrzeć, a nierzadko buntować się i krzyczeć, że Kościół jest okrutny. Ma rację ks. Adam Boniecki, gdy pisze o dokumencie Kongregacji: "Tu nie chodzi o ekskomunikę, lecz o prawdę" (por