podziemia wojskowego, a jednocześnie pracował w tajnej SGGW. Prowadził wykłady, kończył zaległe sprawy magistrantów, poprawiał i opiniował prace wykonywane w tajnym Uniwersytecie Zachodnim, działającym na terenie Warszawy. Natomiast "oficjalnie" był pracownikiem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W wolnych chwilach bardzo gorliwie korzystał, chociaż było to zakazane, z Biblioteki SGH, nad którą pieczę sprawował wtedy prof. Andrzej Grodek oraz z Biblioteki SGGW.<br>Powstanie Warszawskie przetrwał z żoną w swoim mieszkaniu przy ul. Polnej, w domu, w którym mieszkała również Maria Dąbrowska. Po obozie w Pruszkowie znalazł się w górzystej Żegocinie, a po przejściu frontu - w Krakowie, skąd z grupą profesorów i innych pracowników SGGW