Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
w stronę baszty i powiedziała od niechcenia: - Mówią, że robotnicy uciekli z baraku i nie będą rozbierać lewego skrzydła. - Potem westchnęła głęboko, przeżegnała się ukradkiem i dodała: - Kto by to przypuszczał, że na zamku straszy?
Gdy znikła w kuchni, Mandżaro nachylił się do Paragona i zapytał tajemniczym szeptem:
- Kiedy złożysz sprawozdanie? Maniuś wzruszył ramionami.
- Nie widzisz, jak on wygląda? - wtrącił Perełka. Mandżaro przybrał urzędową minę.
-Jeżeli jest w naszej brygadzie, to powinien złożyć sprawozdanie.
- Na piśmie? - zapytał Maniuś.
- Niekoniecznie na piśmie, ale w każdym razie chcemy wiedzieć, gdzie byłeś w nocy i co robiłeś.
- Słuchałem -słowików i świetlicowego zespołu żab. - Ty
w stronę baszty i powiedziała od niechcenia: - Mówią, że robotnicy uciekli z baraku i nie będą rozbierać lewego skrzydła. - Potem westchnęła głęboko, przeżegnała się ukradkiem i dodała: - Kto by to przypuszczał, że na zamku straszy?<br>Gdy znikła w kuchni, Mandżaro nachylił się do Paragona i zapytał tajemniczym szeptem:<br> - Kiedy złożysz sprawozdanie? Maniuś wzruszył ramionami.<br> - Nie widzisz, jak on wygląda? - wtrącił Perełka. Mandżaro przybrał urzędową minę.<br> -Jeżeli jest w naszej brygadzie, to powinien złożyć sprawozdanie.<br> - Na piśmie? - zapytał Maniuś.<br> - Niekoniecznie na piśmie, ale w każdym razie chcemy wiedzieć, gdzie byłeś w nocy i co robiłeś.<br> - Słuchałem -słowików i świetlicowego zespołu żab. - Ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego