politycznych, że państwo nie może stracić kontroli nad największym ubezpieczycielem, podobnie jak nad PKO BP. O ile jednak w przypadku banku żadne decyzje nie zapadły i rząd może o jego losach zadecydować, jak zechce, o tyle status PZU SA dawno już został prawnie określony. To że kolejne polskie rządy najpierw sprzedają, a dopiero potem zastanawiają się, czy uczyniły właściwie, nie jest winą kupującego. Dyskusja o przyszłości polskich flagowych okrętów finansowych powinna się była odbyć, zanim klamka zapadła, czyli w drugiej połowie lat 90.<br><br>Gdyby nie to przekonanie, z Eureko jako inwestora strategicznego należałoby się tylko cieszyć. Jest to holding ubezpieczycieli holenderskich