Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
dwa tysiące żandarmów. Jeśli odliczyć różnych biurokratów, dochodzeniówkę i jakąś kadłubową obsadę garnizonów, w pole da się wysłać z tysiąc chłopa. Dzielimy to na trzyosobowe grupy i mamy 330 posterunków. Nie wiadomo, czy Drzymalski podejdzie od południa czy od północy, więc jeszcze raz dzielimy - przez dwa. Wychodzi 160 posterunków. A średnia odległość między sąsiednimi drogami gruntowymi wynosi w skali kraju koło trzech kilometrów. Czyli, idąc od Bugu ku Odrze, mamy dwieście takich dróg. To nam daje teoretycznie osiemdziesiąt procent szczelności.
Woskowicz potrzebował chwili, by przezwyciężyć odrętwienie twarzy.
- To całkiem niezły wynik - rzucił lodowatym tonem.
- Tyle że teoretyczny. Bo trzyosobowy patrol facet
dwa tysiące żandarmów. Jeśli odliczyć różnych biurokratów, dochodzeniówkę i jakąś kadłubową obsadę garnizonów, w pole da się wysłać z tysiąc chłopa. Dzielimy to na trzyosobowe grupy i mamy 330 posterunków. Nie wiadomo, czy Drzymalski podejdzie od południa czy od północy, więc jeszcze raz dzielimy - przez dwa. Wychodzi 160 posterunków. A średnia odległość między sąsiednimi drogami gruntowymi wynosi w skali kraju koło trzech kilometrów. Czyli, idąc od Bugu ku Odrze, mamy dwieście takich dróg. To nam daje teoretycznie osiemdziesiąt procent szczelności.<br>Woskowicz potrzebował chwili, by przezwyciężyć odrętwienie twarzy.<br>- To całkiem niezły wynik - rzucił lodowatym tonem.<br>- Tyle że teoretyczny. Bo trzyosobowy patrol facet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego