Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
i
grube maczugi. Wrzaskliwym głosem powtórzył i słowa Tomka, po czym
zapanowała głęboka cisza. Po dłuższej chwili starzec powrócił do
łowców. Zatrzymał się przed nimi i rzekł:
- Biali są źli ludzie. Nawet konie wolały iść z dingo niż z wami i
uciekły. My również nie chcemy was tutaj widzieć. Idźcie stąd precz,
natychmiast!
To powiedziawszy, wycofał się zaraz do obozu.
- I co teraz zrobimy? - zafrasował się Tomek. - On na pewno mnie nie
zrozumiał.
- Zrozumiał czy nie zrozumiał, to jedno licho - odparł bosman. - Nie
spodobaliśmy się im, więc nie chcą się z nami zadawać.
- Zupełnie niepotrzebnie wygadałem się o ucieczce naszych koni
i<br>grube maczugi. Wrzaskliwym głosem powtórzył i słowa Tomka, po czym<br>zapanowała głęboka cisza. Po dłuższej chwili starzec powrócił do<br>łowców. Zatrzymał się przed nimi i rzekł:<br> - Biali są źli ludzie. Nawet konie wolały iść z dingo niż z wami i<br>uciekły. My również nie chcemy was tutaj widzieć. Idźcie stąd precz,<br>natychmiast!<br> To powiedziawszy, wycofał się zaraz do obozu.<br> - I co teraz zrobimy? - zafrasował się Tomek. - On na pewno mnie nie<br>zrozumiał.<br> - Zrozumiał czy nie zrozumiał, to jedno licho - odparł bosman. - Nie<br>spodobaliśmy się im, więc nie chcą się z nami zadawać.<br> - Zupełnie niepotrzebnie wygadałem się o ucieczce naszych koni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego