Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Arabów w turbanach "brodatych i dzikiego wejrzenia", pędzących ni mniej, ni więcej, trzysta baranów i sto krów z dzwoneczkami. Za nimi szło zaś dwunastu hajduków ubranych, jak pisze kronikarz, "z turecka, w papuciach na gołych nogach".

Później zdumionych gości minęła jeszcze grupa składająca się ze stada rumaków w przepysznych rzędach, stada wielbłądów objuczonych bagażem, a na końcu wozów z kobietami w strojach wschodnich. Ten spektakl tak się gościom spodobał, że powtórzono go jeszcze kilkakrotnie. Trudno potem było innym damom przelicytować taką fantazję. Ale starano się...

Uciekające nimfy

Pamiętnym wydarzeniem towarzyskim w 1826 r. był bal wydany przez niejaką panią Trypolską. Nikt
Arabów w turbanach "brodatych i dzikiego wejrzenia", pędzących ni mniej, ni więcej, trzysta baranów i sto krów z dzwoneczkami. Za nimi szło zaś dwunastu hajduków ubranych, jak pisze kronikarz, "z turecka, w papuciach na gołych nogach".<br><br>Później zdumionych gości minęła jeszcze grupa składająca się ze stada rumaków w przepysznych rzędach, stada wielbłądów objuczonych bagażem, a na końcu wozów z kobietami w strojach wschodnich. Ten spektakl tak się gościom spodobał, że powtórzono go jeszcze kilkakrotnie. Trudno potem było innym damom przelicytować taką fantazję. Ale starano się...<br><br>&lt;tit&gt;Uciekające nimfy&lt;/&gt;<br><br>Pamiętnym wydarzeniem towarzyskim w 1826 r. był bal wydany przez niejaką panią Trypolską. Nikt
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego