firmy. Albo nasz już dorosły syn lub córka... (przerwa na łyk piwa).<br>Ale właśnie Lévinas zwraca uwagę, jak błędne jest to wrażenie. Bo właśnie bez spojrzenia w twarz temu, kto by nie wiem jak bardzo czuł się niepotrzebny i odepchnięty - ten drugi, choćby był nader cenionym i lubianym pracownikiem, nie stanie się pełnym człowiekiem. Nasze istnienie jest bowiem intersubiektywne. Nie istnieje człowiek, nawet najsłabszy, pozbawiony więzi z innymi. Nie tylko więzi pokoleniowej, czyli z ojcem, matką, rodzeństwem, ale i więzi z instytucjami, takimi jak państwo, szkoły czy sądy, fabryki, biura i sklepy.<br>Kolejny, już ostatni, łyk z butelki. Ciszej, a zatem znowu