Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
wszystko, na co mam ochotę (bez obawy, że po powrocie z pracy zastanę kartkę "wróciłem do mamusi"), nie pościeliłam łóżka wychodząc do pracy. Zyskałam w ten sposób cenne pięć minut i uniknęłam kolejnego mandatu za robienie makijażu we wstecznym lusterku. Mmmmm, fajnie mieć faceta, ale fajnie jest też czasem zostawić stanik na telewizorze albo przyglądać się, jak w słoiku z oliwkami rozwija się nieznana jeszcze biologom forma życia. Kiedy pojawił się Paweł, chaos z czasów przed powstaniem kosmosu musiał zniknąć w imię "kompromisu dwojga dorosłych ludzi". A ja tak lubię bałaganić. Wieczorem urządziłam sobie domowy przegląd filmów Woody Allena. Wszystko pięknie
wszystko, na co mam ochotę (bez obawy, że po powrocie z pracy zastanę kartkę "wróciłem do mamusi"), nie pościeliłam łóżka wychodząc do pracy. Zyskałam w ten sposób cenne pięć minut i uniknęłam kolejnego mandatu za robienie makijażu we wstecznym lusterku. Mmmmm, fajnie mieć faceta, ale fajnie jest też czasem zostawić stanik na telewizorze albo przyglądać się, jak w słoiku z oliwkami rozwija się nieznana jeszcze biologom forma życia. Kiedy pojawił się Paweł, chaos z czasów przed powstaniem kosmosu musiał zniknąć w imię "kompromisu dwojga dorosłych ludzi". A ja tak lubię bałaganić. Wieczorem urządziłam sobie domowy przegląd filmów Woody Allena. Wszystko pięknie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego