podczas dopuszczania leków na rynek może dochodzić do korupcji, bo instytucje odpowiedzialne za rejestrację nie działają przejrzyście. To potwierdziło nasze wcześniejsze ustalenia. "Rz" już w 2003 r. opisywała przypadki leków, które były rejestrowane błyskawicznie, i innych, które musiały na nią czekać latami. Do tych zdarzeń dochodziło jednak jeszcze przed objęciem stanowiska przez <name type="person">Pirożyńskiego</>, w czasach gdy za rejestrację leków odpowiadał wiceminister zdrowia <name type="person">Aleksander Nauman</>, współpracownik <name type="person">Mariusza Łapińskiego</>. Dwa tygodnie temu <name type="person">Michał Pirożyński</> zapewniał, że urzędzie zostanie wprowadzony system komputerowy, podobny do tego, jaki działa w krajach <name type="org">Unii</> - w każdej chwili można będzie sprawdzić, kto zajmuje się rejestracją danego wyrobu i jakie