Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
Mógłbym ci w łeb strzelić - mówił głucho - abyś mnie kiedyś później nie wytropił. Twoje szczęście, że hałas jest niepotrzebny. No i wdzięczny ci jestem! A nie szukaj mnie, bo nie znajdziesz... Żegnam was, panowie! Pan znowu chwyta za rydel? - zaśmiał się niemiło, zwróciwszy się do profesora. - Bardzo dzielny z pana staruszek.
- Łotrze! - krzyknął pan profesor.
Tamten dał niespodzianie susa i przepadł wśród drzew. - Gońmy go! - wrzasnął pan Gąsowski.
- Ani kroku! - zawołał Adaś zdławionym głosem. - Ani kroku! Czy panu życie niemiłe? Zresztą...
Nie dokończył, bo zaczął nasłuchiwać. W niewielkiej odległości zgrzytliwym głosem zawarczał motor.
- ...Zresztą on ma auto. Niewysokiej, widać, marki, bo
Mógłbym ci w łeb strzelić - mówił głucho - abyś mnie kiedyś później nie wytropił. Twoje szczęście, że hałas jest niepotrzebny. No i wdzięczny ci jestem! A nie szukaj mnie, bo nie znajdziesz... Żegnam was, panowie! Pan znowu chwyta za rydel? - zaśmiał się niemiło, zwróciwszy się do profesora. - Bardzo dzielny z pana staruszek.<br>- Łotrze! - krzyknął pan profesor.<br>Tamten dał niespodzianie susa i przepadł wśród drzew. - Gońmy go! - wrzasnął pan Gąsowski.<br>- Ani kroku! - zawołał Adaś zdławionym głosem. - Ani kroku! Czy panu życie niemiłe? Zresztą...<br>Nie dokończył, bo zaczął nasłuchiwać. W niewielkiej odległości zgrzytliwym głosem zawarczał motor.<br>- ...Zresztą on ma auto. Niewysokiej, widać, marki, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego