mówi profesor &lt;name type="person"&gt;Kruszyński&lt;/&gt;. &lt;q&gt;- Choćby nawet nie złamała prawa. To podaje w wątpliwość obiektywizm prokuratury.&lt;/&gt;<br>Prawie pięćdziesięciometrowe mieszkanie, które w 1999 roku zarząd dzielnicy &lt;name type="place"&gt;Warszawa Śródmieście&lt;/&gt; przyznał pani prokurator, nie było mieszkaniem komunalnym. Na przydział takiego mieszkania prokurator nie mogła liczyć, bo za dużo zarabia. Mieszkanie, które przydzieliła jej dzielnica, ma status spółdzielczego.<br>Dziś nie sposób dotrzeć do dokumentów tej sprawy. Urzędnicy ze &lt;name type="place"&gt;Śródmieścia&lt;/&gt; odpowiedzieli na pytania &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt; przesłane w tamtym tygodniu, że nie mogą odszukać teczki z dokumentami tej sprawy.<br>W rozmowie z &lt;name type="tit"&gt;"Rz"&lt;/&gt; kilka dni temu &lt;name type="person"&gt;Małgorzata Dukiewicz&lt;/&gt; potwierdziła, że dostała mieszkanie, choć nie było jej na liście oczekujących na