jak tu ciasno - mówi ksiądz Piekarczyk, jak wchodzi na piętro i przeciska się między dwoma rowerami.<br>- A proszę księdza, wszędzie te rowery - sąsiadka, pani Tańculowa, znalazła okazję, żeby się wyżalić - Przejść normalnie się nie da, żeby coś, i te reklamy wciskają człowiekowi, śmiecą tylko i więcej nic - wskazuje ręką na stertę papieru z pobliskiego hipermarketu z napisami promocja i jakieś gratis. <br>- No wie pani - odpowiada jej poważnie ksiądz Piekarczyk - Ludzie to lubią.. kupować, na msze świętom taki nie pójdzie, a do takiego sklepu to pójdzie i będzie tam siedzieć nie wiadomo jak długo. <br>- Ja to proszę księdza to nie chodzę, po