Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1923
się
To moja własność! Oddaj pan to w tej chwili!
Wybiega za nim. Za Kozdroniem Marceli




SCENA CZWARTA
Kuzyn sam
KUZYN
O Boże! Byłem tylko widmem. To ja byłem, faktycznie byłem widmem! Odegrywałem życie moimi krwawymi bebechami! O jakież to wstrętne! A ona była rzeczywistą w tym wszystkim. Ona była stokroć rzeczywistszą, mimo że nic o niczym nie wiedziała. A teraz udaje widmo. Bo przecież widma powinny wiedzieć wszystko. Chyba że tamten świat nie różni się niczym od tego.
Siada na miejscu Kozdronia
A w takim razie po co istnieje? Więc czyż kłamać trzeba aż nieskończoną ilość wieków, aby przyjść znów
się<br>To moja własność! Oddaj pan to w tej chwili!<br> Wybiega za nim. Za Kozdroniem Marceli<br><br><br>&lt;page nr=155&gt;<br><br> SCENA CZWARTA<br> Kuzyn sam<br> KUZYN<br>O Boże! Byłem tylko widmem. To ja byłem, faktycznie byłem widmem! Odegrywałem życie moimi krwawymi bebechami! O jakież to wstrętne! A ona była rzeczywistą w tym wszystkim. Ona była stokroć rzeczywistszą, mimo że nic o niczym nie wiedziała. A teraz udaje widmo. Bo przecież widma powinny wiedzieć wszystko. Chyba że tamten świat nie różni się niczym od tego.<br> Siada na miejscu Kozdronia<br>A w takim razie po co istnieje? Więc czyż kłamać trzeba aż nieskończoną ilość wieków, aby przyjść znów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego