Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
nie potrafiłeś powstrzymać się od zadania jej codziennego ciosu. Aby to ukryć - a nuż zrobisz jakiś grymas?- nachylasz się nad stolikiem i gasisz papierosa w dużej, napełnionej niedopałkami popielniczce. Gest ten masz wystudiowany. Będziesz nim całkowicie zajęty: ruchem ramienia, ułożeniem palców, zaciśnięciem ust.
- Rzeczywiście - powiedziała Monika.
Wzięła z leżącej na stole paczki papierosa, zapaliła i usiadła na krześle. Giewonty, które rozsypałem przed jej przyjściem, dalej leżały na podłodze. Popatrzyłem na nie i stwierdziłem, że porównując je do znaków chińskiego lub japońskiego alfabetu, wykazałem nadmiar wyobraźni. Monika nie była stworzona do takich wnętrz jak mój pokój. Siedziała na szerokim krześle założywszy nogę
nie potrafiłeś powstrzymać się od zadania jej codziennego ciosu. Aby to ukryć - a nuż zrobisz jakiś grymas?- nachylasz się nad stolikiem i gasisz papierosa w dużej, napełnionej niedopałkami popielniczce. Gest ten masz wystudiowany. Będziesz nim całkowicie zajęty: ruchem ramienia, ułożeniem palców, zaciśnięciem ust.<br>- Rzeczywiście - powiedziała Monika.<br>Wzięła z leżącej na stole paczki papierosa, zapaliła i usiadła na krześle. Giewonty, które rozsypałem przed jej przyjściem, dalej leżały na podłodze. Popatrzyłem na nie i stwierdziłem, że porównując je do znaków chińskiego lub japońskiego alfabetu, wykazałem nadmiar wyobraźni. Monika nie była stworzona do takich wnętrz jak mój pokój. Siedziała na szerokim krześle założywszy nogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego