certyfikacji i badania norm jakości trudno uznać za szczelny. Gwarancją miał być znaczek B, który jest nadawany produktom spełniającym normy. Niestety, owo "Bezpieczeństwo" coraz częściej pozostaje tylko na papierze. Żeby zdobyć atest, fabryka produkowała kilka partii materiału bardzo wysokiej jakości. Producent wnosił opłaty, inspektorzy badali, stwierdzali zgodność z normami, wydawali stosowne dokumenty. Potem normy i proza życia wyraźnie się rozmijały. Ważne, żeby było tanio, a jeżeli klient złoży reklamację, zawsze można mu powiedzieć, że przecież wyrób posiada wszystkie wymagane atesty. Sprawiedliwości i rekompensat mógł potem dochodzić w sądzie, ale to trwa latami i sporo kosztuje. - Wielokrotnie zdarzało się, że towar, który