nowego poziomu, mruknął:<br>- Nie wiemy, co to jest, Rohan.<br>I nagle, ostro:<br>- Na co pan jeszcze czeka?<br>Rohan podszedł szybko do pulpitów rozrządowych, włączył wewnętrzną instalację i głosem, w którym drgało wciąż stłumione oburzenie, ciskał:<br>- Wszystkie poziomy, uwaga! Lądowanie skończone. Procedura naziemna trzeciego stopnia. Poziom ósmy: gotuj <orig>energoboty</>. Poziom dziewiąty: stosy ekranowania na rozruch. Technicy osłony na stanowiska. Reszta załogi: na wyznaczone miejsca robocze. Koniec.<br>Zdawało mu się, kiedy to mówił, patrząc w mrugające zgodnie z modulacją głosu zielone oko wzmacniacza, że widzi ich spocone twarze, jak zastygają w nagłym zdumieniu i gniewie, uniesione ku głośnikom. Teraz dopiero musieli zrozumieć, dopiero