obrony. Pozwolono na przykład wpaść wysłannikowi &lt;name type="person"&gt;Brocka&lt;/&gt; w ręce Amerykanów z fałszywą wiadomością o nadciągających pięciu tysiącach Indian. Wojownicy &lt;name type="person"&gt;Tecumseha&lt;/&gt; kiedyś trzykrotnie przedefilowali na oczach Hulla - nie wiedział on oczywiście, że w kółko paradują wciąż te same oddziały - stwarzając pozory potęgi oblegających. Nic dziwnego, iż po takiej akcji "prania mózgu" strachliwy &lt;name type="person"&gt;Hull&lt;/&gt; poddał się znacznie słabszym wojskom angielsko-indiańskim.<br>To spektakularne zwycięstwo umocniło wiarę &lt;name type="person"&gt;Tecumseha&lt;/&gt;, że uda się pokonać państwo amerykańskie i odzyskać ojcowiznę Indian. Radość z sukcesu ani pamięć o doznanych krzywdach nie wyzwoliły w nim okrucieństwa czy pragnienia zemsty. Był nadal bardzo humanitarnym wodzem, nie pozwalał torturować ani zabijać