Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
na "królewski" mazurek? Ona przecież wszystko robiła z pamięci... Jednak ten przepis nie powinien zaginąć.
Martę bardzo uraziły te słowa. Obejrzała się bezradnie na Różę, na ojca... Czyż Władyś nie wie? Wzruszyła ramionami, mruknęła chmurnie:
- Nie; nie zajmowałam się tym.
Zrobił minę zaniepokojoną.
- Czemu Marta taka nieswoja? Czy ma jakieś strapienie?
Wtedy Róża porwała się z krzesła.
- Jezus, Maria, a może ona zaziębiona? Tego tylko brakowało, żeby akurat dziś była chora.
Gniewnie pociągnęła córkę ku oknu.
- Pokaż gardło! No, otwórzże usta...
Zasunęła łyżeczkę w krtań, Marta- pąsowa z przykrości - krzyknęła:
- Aaa!...
Szarpnęła się i uciekła. Róża załamała ręce.
- Zdaje się, że
na "królewski" mazurek? Ona przecież wszystko robiła z pamięci... Jednak ten przepis nie powinien zaginąć. <br>Martę bardzo uraziły te słowa. Obejrzała się bezradnie na Różę, na ojca... Czyż Władyś nie wie? Wzruszyła ramionami, mruknęła chmurnie: <br>- Nie; nie zajmowałam się tym. <br>Zrobił minę zaniepokojoną. <br>- Czemu Marta taka nieswoja? Czy ma jakieś strapienie? <br>Wtedy Róża porwała się z krzesła. <br>- Jezus, Maria, a może ona zaziębiona? Tego tylko brakowało, żeby akurat dziś była chora. <br>Gniewnie pociągnęła córkę ku oknu. &lt;page nr=152&gt; <br>- Pokaż gardło! No, otwórzże usta... <br> Zasunęła łyżeczkę w krtań, Marta- pąsowa z przykrości - krzyknęła: <br>- Aaa!... <br>Szarpnęła się i uciekła. Róża załamała ręce. <br>- Zdaje się, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego