Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
i poprosić go o radę - jednak strach. Ten sam lęk, który czuje człowiek powierzający budowę swego domu cieśli. Cieśla, wiadomo, posiada dary, może uczynić zacios na progu domu i zesłać śmierć lub chorobę na mieszkańców. Albo garncarz. Palcem wyciśnie swój tajemny znak od środka dzbana i jeśli ktoś uwarzy sobie strawę w takim naczyniu, to jakby jad gotował. Tyle że domy trzeba budować, garnki kupować, a z Liściem gadać nie trzeba. Więc mało kto się z nim zadaje, bo on przecież po stokroć mocniejszy od tych wszystkich cieśli, garncarzy i jadowników. Stary kroczył więc dumnie, a Doron szedł za nim.
Zwarta
i poprosić go o radę - jednak strach. Ten sam lęk, który czuje człowiek powierzający budowę swego domu cieśli. Cieśla, wiadomo, posiada dary, może uczynić zacios na progu domu i zesłać śmierć lub chorobę na mieszkańców. Albo garncarz. Palcem wyciśnie swój tajemny znak od środka dzbana i jeśli ktoś uwarzy sobie strawę w takim naczyniu, to jakby jad gotował. Tyle że domy trzeba budować, garnki kupować, a z Liściem gadać nie trzeba. Więc mało kto się z nim zadaje, bo on przecież po stokroć mocniejszy od tych wszystkich cieśli, garncarzy i jadowników. Stary kroczył więc dumnie, a Doron szedł za nim.<br>Zwarta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego