to oryginalność, podpatrywać życie na ekranie niemego kina.<br>Naprzeciwko przy krawężniku stoi mafia oscypkowa. Kilka starych góralek sprzedaje swoje owcze serki. Z jakiegoś powodu miasto tępi ten <page nr=166> uliczny handel, więc życie góralek to bezustanna zabawa w policjantów i złodziei. Kiedy jedna sprzedaje serek, pozostałe rozglądają się czujnie, wypatrują białego samochodu straży miejskiej. Gdy się pojawia, uciekają na wszystkie strony, chowają się do pobliskich bram, unosząc swoje kosze z oscypkami, drewniane skrzynki, na których je stawiają, i torby z zapasem towaru. Strażnicy nadjeżdżają powoli, zatrzymują się przed brama i trwają tak przez minutę lub dwie. Po chwili rezygnują, a góralki niepewnie wracają