go boli. Mamy nadzieję, że pod koniec lutego Emamnuel wróci na boisko. Bardzo się z tego cieszę, bo kiedy leczył się po operacji, był załamany. Zachowywał się jak dziecko. Budził się w nocy, bo ciągle mu się śniło, że już nigdy nie wróci na boisko. Znalazł jednak sposób na rozładowanie stresu - grał na bębenkach. Rytmiczna muzyka go uspokaja. Często chodziliśmy też na ateńskie plaże&lt;/&gt; - mówi żona piłkarza.<br>Teraz Beata i jej mąż chcą zakończyć urządzanie nowego domu.<br>&lt;q&gt;- Brakuje im tylko stołu do kuchni. Nie mieli też zasłon, ale właśnie im uszyłam i Beata zabiera je do Grecji&lt;/&gt; - zdradza teściowa piłkarza.<br>&lt;gap&gt;&lt;au&gt;ARTUR