właśnie opublikowanych w "Twórczości" fragmentów Dziennika Jarosława Iwaszkiewicza z lat 1965-68. Kongresy, Pen Cluby, ambasadzkie przyjęcia, poznawanie rządców Ludowej ("chyba niebezpieczny typ, przypomina Bolka Piaseckiego" - to charakterystyka Moczara). Obok opisów blasku szemranych świeczników i kamuflowanych ocen pomarcowej sytuacji środowiska pisarskiego ("Wyjścia naprawdę nie ma, znowu będzie wyjście przez klozet"), stronice Dziennika są szeptem z dna depresyjnej rozpaczy: "Wszystko jest takie okropne. Właściwie mówiąc przed tygodniem pojechałem do Warszawy, aby odkręcić kurki gazowe. Takie usłałem sobie śliczne gniazdeczko w kuchence, aby w nim zasnąć i spać, spać...".<br><br>Depresja to zamknięcie w czterech ścianach lęków, wymazywanie sensu dotychczasowej aktywności, świadomość schyłku. Pisze