mej?<br><br>Amorek, ach, Amorek'' - wciąż męski woła chór -<br>Dosięgnął nas Amorek zatrutą strzałą swą!<br>Amorek, ach, Amorek, tyś jest miłości cud,<br>ach, pozwól nasze serca u twoich złożyć stóp''.<br><br>Opędzić się nie mogę, więc wolną daję drogę.<br>Cóż robić mam na Boga, gdy we mnie taki seks?<br><br>Geograf Bazewicz, olbrzymie strosząc wąsy,<br>z ochotą ze mną ruszał w miłości dzikie pląsy.<br>Profesor Tatarkiewicz, nerwowy kryjąc tik,<br>pośpiesznie ściągał spodnie i w mych objęciach nikł.<br><br>I Kołakowski Leszek lubieżny miał uśmieszek,<br>bo myślał sobie: Grzeszek popełnić z nią bym rad!''<br>Katolik nawet Stomma wykrzyknął: Cóż za somma!<br>Niż raj lepsza Sodoma!'' i