Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
udało się. Nikt już nas nie gania, nie strzelają do nas gazem łzawiącym, nikt nie rewiduje. Mogą nam nakukać. Gdy gliniarze z drogówki zatrzymują mnie do kontroli, biorę głęboki oddech, z radością konstatując: okay, nie drżę, nie mam przyspieszonego pulsu, olewam. To naprawdę jest wiele. Patrzę z uśmieszkiem na mundurowego stróża prawa i bez lęku podaję mu dokumenty, w których okładki powtykane są różne karty kredytowe. No właśnie, kosimy tyle kasy, że - jak mówi Maciek, szczerząc swoje olśniewające, zrobione za ciężkie pieniądze zęby - nie musimy się w sklepie szczypać z wyborem gatunku sera. Stać nas na każdy. Osiągnęliśmy niebo.
A jednak
udało się. Nikt już nas nie gania, nie strzelają do nas gazem łzawiącym, nikt nie rewiduje. Mogą nam nakukać. Gdy gliniarze z drogówki zatrzymują mnie do kontroli, biorę głęboki oddech, z radością konstatując: okay, nie drżę, nie mam przyspieszonego pulsu, olewam. To naprawdę jest wiele. Patrzę z uśmieszkiem na mundurowego stróża prawa i bez lęku podaję mu dokumenty, w których okładki powtykane są różne karty kredytowe. No właśnie, kosimy tyle kasy, że - jak mówi Maciek, szczerząc swoje olśniewające, zrobione za ciężkie pieniądze zęby - nie musimy się w sklepie szczypać z wyborem gatunku sera. Stać nas na każdy. Osiągnęliśmy niebo. <br>A jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego