Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
od kuli nie są w praktyce lekarskiej częstym zjawiskiem - mówi.

Lekarze z Pleszewa mieli pecha, bo policja mając zeznania ujętych bandytów doszła do nich jak po nitce do kłębka. Ale takie sukcesy rzadko się funkcjonariuszom zdarzają. Do dzisiaj nie odnaleźli lekarzy, którzy opatrzyli rany gangsterom z grupy Mutantów rannym w strzelaninie w Parolach. Zginął wtedy policjant, a jednym z postrzelonych bandytów był Robert Cieślak. Musiał korzystać z pomocy lekarskiej. Była na tyle skuteczna, że Cieślak odzyskał zdrowie, ukrywał się wraz z Igorem Pikusem w podwarszawskiej Magdalence, gdzie zginął w czasie policyjnego ataku, ale wcześniej zabił dwóch policjantów.

Lekarze współpracują z przestępcami
od kuli nie są w praktyce lekarskiej częstym zjawiskiem - mówi.<br><br>Lekarze z Pleszewa mieli pecha, bo policja mając zeznania ujętych bandytów doszła do nich jak po nitce do kłębka. Ale takie sukcesy rzadko się funkcjonariuszom zdarzają. Do dzisiaj nie odnaleźli lekarzy, którzy opatrzyli rany gangsterom z grupy Mutantów rannym w strzelaninie w Parolach. Zginął wtedy policjant, a jednym z postrzelonych bandytów był Robert Cieślak. Musiał korzystać z pomocy lekarskiej. Była na tyle skuteczna, że Cieślak odzyskał zdrowie, ukrywał się wraz z Igorem Pikusem w podwarszawskiej Magdalence, gdzie zginął w czasie policyjnego ataku, ale wcześniej zabił dwóch policjantów.<br><br>Lekarze współpracują z przestępcami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego