Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
czymś wręcz innym jak w otaczaniu silnym męskim ramieniem drżącej subtelnością słabej i niewinnej kibici. Cierp, Suzanne, jeśli nie wiesz, że właśnie to połączenie silnego ramienia z niewinną kibicią to coś, od czego dostaję uczuciowych mdłości, jakiś oszukańczy wabik natury, który w parę sekund może dokonać, że z twoją wzniosłą subtelnością i niewinnością staniesz się czymś tak poczwarnie śmiesznym, zmiętym i wcale nie wzniośle usatysfakcjonowanym, że będziesz budziła litość jak żebraczka, która głośną litanią wyżebrała jałmużnę. Chcesz, Suzanne, ze mną? Bardzo proszę. Podobasz mi się, Suzanne. Tylko dążmy do celu prosto, kto wie, może wtedy i znajdziemy na końcu trochę wzniosłości
czymś wręcz innym jak w otaczaniu silnym męskim ramieniem drżącej subtelnością słabej i niewinnej kibici. Cierp, Suzanne, jeśli nie wiesz, że właśnie to połączenie silnego ramienia z niewinną kibicią to coś, od czego dostaję uczuciowych mdłości, jakiś oszukańczy wabik natury, który w parę sekund może dokonać, że z twoją wzniosłą <page nr=74> subtelnością i niewinnością staniesz się czymś tak poczwarnie śmiesznym, zmiętym i wcale nie wzniośle usatysfakcjonowanym, że będziesz budziła litość jak żebraczka, która głośną litanią wyżebrała jałmużnę. Chcesz, Suzanne, ze mną? Bardzo proszę. Podobasz mi się, Suzanne. Tylko dążmy do celu prosto, kto wie, może wtedy i znajdziemy na końcu trochę wzniosłości
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego