Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
dla satyry
dość jest pola,
dla takiego
Sałtykowa -
Sałtykowa i Gogola.
Pchając
tłusty druk w tytuły,
żeby ukryć
móżdżek
tępy,
po gazetach
się rozsnuły
przedwojenne
głupie
klępy.
Płosząc
każdy uśmiech wiotki,
sklepikarzy
strasząc z rzadka,
krążą smutne anegdotki
o domiarach
i podatkach.
Nasz satyryk,
płaczu bliski,
zapisuje
kartek
fury,
opisując
swe odciski
od ucisku złej cenzury.
Że w najlepszym stylu
pono,
niby
kwiatów bujne kiście,
swym talentem by
zapłonął,
bez cenzorów,
oczywiście!
Lecz skasujcie
im granice,
a już tych pismaków
stada
tworzą
tylko nędzne witze,
po czym
cisza znów zapada.
Na cenzorów
każdy psioczy,
a ja myślę:
oni biedni,
jakżeż
niszczą
dla satyry<br> dość jest pola,<br>dla takiego<br> Sałtykowa -<br>Sałtykowa i Gogola.<br>Pchając<br> tłusty druk w tytuły,<br>żeby ukryć<br> móżdżek<br> tępy,<br>po gazetach<br> się rozsnuły<br>przedwojenne<br> głupie<br> klępy.<br>Płosząc<br> każdy uśmiech wiotki,<br>sklepikarzy<br> strasząc z rzadka,<br>krążą smutne anegdotki<br>o domiarach<br> i podatkach.<br>Nasz satyryk,<br> płaczu bliski,<br>zapisuje<br> kartek<br> fury,<br>opisując<br> swe odciski<br>od ucisku złej cenzury.<br>Że w najlepszym stylu<br> pono,<br>niby<br> kwiatów bujne kiście,<br>swym talentem by<br> zapłonął,<br>bez cenzorów,<br> oczywiście!<br>Lecz skasujcie<br> im granice,<br>a już tych pismaków<br> stada<br>tworzą<br> tylko nędzne &lt;orig&gt;witze&lt;/&gt;,<br>po czym<br> cisza znów zapada.<br>Na cenzorów<br> każdy psioczy,<br>a ja myślę:<br> oni biedni,<br>jakżeż<br> niszczą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego